czwartek, 1 listopada 2012

92. Jutro

Dzisiaj poczułam wielką potrzebę, aby tu wejść i coś napisać. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że teraz siedzę i myślę "ale o czym?"... Na co dzień po głowie pałęta się mnóstwo słów, których teraz nie potrafię uchwycić. Jakby tego było mało, każda rzecz wydaje się być taka nijaka... A może po prostu przez ten czas kiedy mnie tu nie było zatraciłam umiejętność pisania? Może to jest tak, że zawsze pisałam z rozpędu i jedna notka naganiała drugą? A teraz, po dwóch miesiącach przestoju, ciężko za coś się chwycić, bo tyle tego jest?
Muszę sobie przemyśleć kilka spraw...

3 komentarze:

  1. To jest prawda, jak człowiek pisze często to jakoś słowa same się układają, a jak ma się dłuższą przerwę to ciężko wszystko jakoś w słowa ubrać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, po przerwie nawet nie wiadomo od czego zacząć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to przez pogodę? Wszystko takie szare i nijakie...

    OdpowiedzUsuń