niedziela, 17 lipca 2011

14. "Przykro Ci trochę?"

Wczoraj ktoś zadał mi takie pytanie. "Bo jesteś taka pełna wiary" - dodał. Inna osoba odpowiedziała: "Gryzie się. Tam w środku. Ja to wiem.". Zgadza się - nie jest mi lekko. Ale gdybym się załamała byłoby jeszcze gorzej, nieprawdaż?

Zawsze taka jestem - wierzę w pomyślność różnych spraw. Nie dopuszczam do siebie najgorszych scenariuszy. Nie żyję dewizą: patrz pesymistycznie - gdy się nie uda, nie będziesz rozczarowany; zaś gdy wyjdzie szczęście będzie podwójne. Nie, nie, nie! To wszystko nie tak!
Wolę swoją nadzieję na lepszy postęp, jakiś zwrot losu, omyłkowe rzucanie kłód pod nogi. Tak jest lepiej.

Uśmiechnij się do kogoś - uśmiech wróci do Ciebie. Szczęściem otaczaj każdą chwilę - chwile te wrócą do Ciebie. Wierz i miej nadzieję - sprawią one, iż spełni się wszystko, co zechcesz.

Nie bez powodu mówi się, że ludzie radośni, pogodni mają w życiu łatwiej, lepiej. Choć problemy często te same, prościej się w nich odnajdziesz. Trzeba zachować jasny umysł i trzeźwość myślenia - inaczej czarne smuty zrobią sobie z Ciebie ukochany domek. I pozostaną. Tak długo aż sam(a) je stamtąd nie przegonisz. A to nie jest takie proste... Co nie znaczy, że niewykonalne.

Wierzę, że w każdym z nas jest siła. Siła, która pomaga znieść nam w życiu trudne sytuacje. Sytuacje często bez wyjścia... Niestety, u niektórych ten hart ducha zapada się i zapada, aż w końcu jest tak głęboko zakopany, że nie umiemy go odnaleźć. Często wystarczy wtedy jeden bodziec, który z powrotem zrobi z nas istoty silne i potrafiące poradzić sobie z problemami i wszystkim innym.

Nie jest łatwo żyć, lecz czy kiedyś ktoś obiecywał, że będzie inaczej? Sami wiecie, że nie... Dlatego każdy z nas powinien próbować żyć najlepiej jak się da. Podnosić się z każdych złych chwil. Nieszczęścia tak zawirować, by w ostatecznym rozrachunku zostało jak najwięcej tych szczęśliwych momentów, pięknych chwil...

Życie jest jedno, dlatego zamiast załamywać się, trzeba żyć! I brać od niego to wszystko, co piękne, to wszystko, czym nas obdarzy i nam zaoferuje...

Na każdego z nas czeka szczęście - najtrudniejsze jest je dostrzec. Dlatego miejcie oczy dookoła głowy. W końcu nigdy nie wiadomo kiedy zawita właśnie do Ciebie :)

A może już czai się za rogiem?

8 komentarzy:

  1. Czasem nawet największy optymista nie ma ochoty wstawać rano z łóżka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sielanka. - zgadza się. Jednak najważniejsze, by w końcu wstał i szedł do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się za długo leży to w końcu kręgosłup boli ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie cie za to, co napisałaś. W ogóle lubię takich ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sielanka. - wtedy masaż (czyt. jakaś przyjemność dla siebie) i hop do przodu ;)

    Tanvi - Dziękuję :) Nie jest łatwo tak żyć, nie zawsze się udaje, ale myślę, że trzeba próbować - w końcu nic tym się nie traci... Jak to mówią "nadzieja zawsze umiera ostatnia". Coś w tym jest...

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiesz... "niebo nie po to wali nam się na głowę, żeby się nami bawić, ale po to, żeby się nami zachwycać kiedy się podnosimy!"... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Noooo... Masaż fajna sprawa ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Dark-Angel - niebo jest przewrotne ;)

    Sielanka. - a pewnie, że fajna. Człek potem rozluźniony i w dużo lepszej formie.

    OdpowiedzUsuń