poniedziałek, 3 października 2011

31. Dzień pierwszy...

Na nogach od 7, o 21 w domu. Przerwa 16:00-16:45 (w domu). Reszta na uczelni. Och studia, studia, wymęczycie wy mnie...
Bez nerwów, spokojnie, śmiesznie, ciekawie, z uśmiechem na ustach. Spodziewałby się ktoś?
Jutro pobudka o 7.
Do-bra-noc, karaluchy pod poduchy :)
PS. Pierwszy raz idę spać tak wcześnie...

3 komentarze:

  1. A to super, bardzo dobrze,że podobał się pierwszy dzień:0 Oby tak dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że już trochę się ogarnęłaś z tym wszystkim :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie zawsze zastanawia, skąd Ci studenci z seriali mają tyle czasu. :-)Jak widac, nie jest tak kolorowo. Dużo sił życzę. :-)

    OdpowiedzUsuń