niedziela, 22 kwietnia 2012

67. Wstęp wstępu

Czy gdyby ktoś z boku przyjrzał się mojemu życiu, mógłby stwierdzić, że jestem samotnym człowiekiem? Szczerze mówiąc nie wiem...
Jednak ja czuję się samotna, bo nie ma koło mnie kogoś, kogo mogłabym obdarzyć przyjaźnią i zaufaniem. Nie mam nikogo, kto zawsze byłby da mnie oparciem. Jestem sama, chociaż naokoło mnie mnóstwo osób...
Ktoś mógłby zapytać, jak to możliwe skoro na świecie jest tylu ludzi? Nie wiem... po prostu nie wiem... Czasami tak się dzieje i nie ma na to dobrego sposobu.

Sponsorem powyższego wynurzenia jest wódka zmieszana z piwami. Jutro pewnie będę żałować, że tak o tym napisałam, wiem to - ale nie usunę. Co więcej dodam jeszcze coś - coś, co zostało napisane ok dwa tygodnie temu, jednak dopiero dziś naszła mnie odwaga, żeby zacząć mówić.

Nocą przychodzą do głowy najbardziej absurdalne pomysły...

2 komentarze:

  1. Tez tak czasem mam, samotnosc w tłumie ludzi... Musisz znaleźć swoją siłe, tryzmam kciuki byś szybko ją znalazła i nie wazne czym lub kim ona bedzie, wazne by byla ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy tak czasem ma, to zupełnie normalne, tym bardziej ciemną nocą...

    OdpowiedzUsuń