niedziela, 19 sierpnia 2012

86. Moje miejsce

Kobieta zmienną jest, a na pewno ja.
Kto wszedł na mojego bloga w ciągu ostatnich kilku dni, wie co mam na myśli. :-) Kombinowałam, dodawałam, usuwałam, zmieniałam, ale nic mnie nie zadowalało... Za dużo wszystkiego; naciaptane co nie miara. Nie mój styl. W końcu dziś weszłam, próbowałam walczyć, ale nic dobrego z tego nie wyszło. Wkurzona zmieniłam tło na czarne... i to jest to! Usunęłam więc dodatki, zostawiając tylko i wyłącznie to, co było przy powstawaniu bloga ponad rok temu, rozjaśniłam wspomniane tło i przyciemniłam czcionki.
Wracam do prostoty i minimalizmu (w granicach mojej tolerancji, oczywiście). I nareszcie czuję się u siebie dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz