... czyli zapiski o wszystkim, co ważne i o niczym, co nieważne.
Co do punktu z leceniem na litość, bo "choroba, szpital", to czasami to jednak działa, jeżeli opowie się smutną historię. Jak nie zaliczy, to przynajmniej da dodatkowy termin, bo wie, że jest się w faktycznie złej kondycji :)
Bardzo śmieszne, poprawia z rana humor:)
:) zgadzam się, choć z tym ubraniem to często jest tak, że prof wygląda jak łach;P
Co do punktu z leceniem na litość, bo "choroba, szpital", to czasami to jednak działa, jeżeli opowie się smutną historię. Jak nie zaliczy, to przynajmniej da dodatkowy termin, bo wie, że jest się w faktycznie złej kondycji :)
OdpowiedzUsuńBardzo śmieszne, poprawia z rana humor:)
OdpowiedzUsuń:) zgadzam się, choć z tym ubraniem to często jest tak, że prof wygląda jak łach;P
OdpowiedzUsuń